FELIETON | No More Bets
Cóż to za turniej! jak przystało na stolicę hazardu w Monte Carlo istna ruletka. Nie zazdroszczę tym, którzy obstawiali wyniki u bukmacherów. Gdybym ja stawiała, poszłabym z przysłowiowymi torbami. Wszystko zaczęło się w drugiej rundzie gdy Huberta Hurkacza pokonał Daniel Evans. Cóż, każdemu mogło się zdarzyć. Jednak to co nastąpiło później wołało o pomstę do nieba i chyba stanowiłoby podstawę do reklamacji każdej szanującej się instytucji bukmacherskiej. Gdy wydawało się, że Evans będzie miał przyjemność zostać zmiecionym z mączki przez Djokovica, sam pozamiatał. Anglik wyeliminował Serba, który najwyraźniej planował zostać dłużej. Djoko podczas konferencji używał sporo słów typu „worst”, „awful” i „disappointed”, ale tym którzy na niego stawiali raczej pieniędzy to nie zwróci. W tym samym czasie David Goffin wyeliminował Alexandra Zvereva. Dobrze, że jest Nadal, można by pomyśleć. Hiszpan błyskawicznie pokonał Grigora Dimitrowa, który najwyraźniej stawiał na sieb